czyli osobiste refleksje przelane na papier przydatne mam nadzieję w służbie instruktorskiej, szczególnie do pracy z kadrą i wędrownikami
Epidemia. Lockdown. Zawieszone harcerstwo. Wojna o polityczne wybory. Druga fala. Izolacja. Wiele niewiadomych. Przepisy zmieniające się nocą. Wszechogarniające poczucie chaosu. Też w harcerstwie. W kluczowym momencie walki z epidemią ważne dla wielu ludzi rozstrzygnięcia prawne. Emocje nakręcane do granic wytrzymałości. Jak w tym wszystkim mamy się odnaleźć? Jaką drogą powinno iść harcerstwo? Skąd mieć siłę na takie wyzwania?
MĄDRE WYBORY
Możemy się w życiu różnić w tym co jest dla każdego z nas ważne, możemy różnie postrzegać czym jest dla Nas wolność, możemy mieć inny styl życia. Ale zawsze gdzieś tam są rzeczy wspólne - miejsce życia, kultura, tęsknota za miłością i przyjaźnią, umowa społeczna, która stanowi trzon demokracji, kiedyś powiedziałabym prawo. Dobrze, że ludzie nie są tacy sami. Dobrze, gdy dostrzegają co ich dzieli ale też dobrze gdy widzą co ich mimo różnic łączy. Źle gdy ludzie chcą, by wszyscy byli tacy sami, gdy postrzegają świat czarno - biały, w jednej płaszczyźnie: my i oni. To samo dotyczy się harcerstwa. Niestrudzenie powtarzam, że harcerstwo musi uczyć samodzielnego, krytycznego myślenia, sztuki podejmowania wyborów, podejmowania wyzwań i co jeszcze ważniejsze sztuki określania sobie tych wyzwań. Harcerstwo powinno ćwiczyć w kreowaniu rzeczywistości a nie w mechanicznym wchodzeniu w rzeczywistość już wykreowaną. Powinno uczyć szacunku dla drugiego człowieka a nie uporczywej odmiany przez przypadki ja, mnie, moje. Harcerstwo nie powinno dawać na wszystko gotowych odpowiedzi. Nie powinno iść łatwą drogą uproszczeń, standardów i instrukcji na wszystko. W grupie zawsze trzeba dostrzegać jednostkę i jej indywidualne predyspozycje. Harcerstwo ma budować, na głębokim rozumieniu Prawa Harcerskiego, bazę do samodzielnych wyborów. Powinno otwierać myślenie, wzmacniać wrażliwość. Być może szacunek i gotowość do samodzielnych wyborów to teraz klucz do porozumienia. Na mocno zgłębionym Prawie Harcerskim nie da się dojść ani do homofobii ani do bezczeszczenia kościołów. Nie da się dojść do obrażania ludzi czy poczucia wyższości. Prawo Harcerskie uczy samodzielnych, mądrych wyborów, kształtuje nawyk dostrzegania innych. Harcerstwo wyrabia najbardziej pożądane społecznie postawy, takich chcielibyśmy mieć partnerów, szefów, rządzących, przedstawicieli wszelkich profesji. Celem harcerstwa jest kształtowanie 'najpotrzebniejszych', a zatem i jego odpowiedzialność jest większa, bo ma lepsze narzędzia niż wiele innych ruchów. Harcerstwo jako realny ruch wychowawczy jest w Polsce niezmiernie potrzebne.
W POSZUKIWANIU SEDNA
Podobno jesteśmy narodem przedsiębiorczym, podobno miłujemy wolność. Podobno też uwielbiamy machanie szabelką i liberum veto. Czy naprawdę nie umiemy zatrzymać się i… pomyśleć, postarać się zrozumieć wzajemnie, wydobyć z tych naszych myśli dobro? Dyskutujmy - rozważajmy różne rozwiązania, starajmy się zrozumieć gdzie dokładnie leży problem czy różnica w postrzeganiu. Nie decydujmy jednak za innych. Heroizmu nie da się wymusić a ludziom w najtrudniejszych sytuacjach życiowych należy się pomoc a nie bat. Od dziecka ważne jest wpajanie naturalnej troski o poziom każdej dyskusji, rozumienie i zgłębianie treści, trening nieograniczonego myślenia. Chodzi o poważne podejście do wartości - o ich zrozumienie, przełożenie na życiowe wybory. Młodego człowieka należy nauczyć uważności, która pomaga dostrzec sedno. Dostrzec to, że miłość też jest wymagająca a przyjaźń jest budowana przez poczucie niezawodności w potrzebie. To doprowadzenie do rozmów o tym, że wolność oznacza samodzielne decydowanie o swojej wierze, ale i szacunek dla wiary innych. Wolność buduje się przez lata ucząc od młodości podejmowania odpowiedzialnych decyzji, w których bierzemy pod uwagę wolność innych. Nic z fasadowości, nic z opakowania bez treści. Czy w świecie komunikacji obrazkowej, emotikonek, memów uproszczenia weszły już we wszystko? Warto zawsze pobudzać do myślenia. Do odkrywania treści i znaczenia słów.
Gdy ulegniemy wojnie plemion zgubimy stawianie pytań i chęć zrozumienia. Harcerstwo powinno dawać kompas moralny i wyrabiać nawyk szukania sedna, z dala od stereotypów i stygmatyzacji.
DIAGNOZA SPOŁECZEŃSTWA PRZYSZŁOŚCI
Ciągle celebruję to, że odzyskaliśmy wolność po latach życia w komunie. To był sen, marzenie w którego spełnienie jako nastolatka nie wierzyłam. Dzisiejsza wolność podróżowania, prowadzenia własnych biznesów, posiadania swojego domu wydawała się fikcją z innej planety. Na szczęście w kraju nad Wisłą, w harcerstwie byli też tacy, dla których nadzieja umierała ostatnia, którzy nie poddawali się bezładnie systemowi ale mimo wszystko stawiali na kształtowanie poczucia wolności i godności, rozbudzali chęć poszukiwania niekoniecznie obowiązującej i zgodnej z obowiązującą linią prawdy. Wybiegali w przyszłość, choć czerpali z przeszłości. Do tego trzeba było rozniecania krytycznego myślenia, pobudzania do stawiania sobie wyzwań, ćwiczenia odwagi w działaniu, nauki dochodzenia do mądrych decyzji i umiejętności znajdowania rozwiązań, gdy na pierwszy rzut oka widać było tylko trudności. Warto rozpracować gdzie tkwi nie tylko polityczne źródło konfliktów, zdiagnozować trudności w zakresie relacji między ludźmi, jaki jest poziom zaufania społecznego, poziom świadomości ekonomicznej - świadomości wyzwań jakie przed nami jako społeczeństwem stoją. I wykorzystać je jako inspirację do tworzenia celów wychowawczych w naszych drużynach. Mieć świadomość, że harcerstwo może wpływać na to jak żyje się ludziom wokół nas ale też że powinno kształtować pojutrze.
SŁOWO TEŻ MA ZNACZENIE
Słowa wykrzyczane na ulicy, słowa na Facebooku, słowa wykrzyczane w rozmowie – raniące wielu ludzi i nie mam tu na myśli rządzących. Słowa też pewnie w wyniku ogromnych emocji czasem płytkie i wulgarne, czasem mniej lub bardziej błyskotliwe poniżające zwykłych ludzi o innych poglądach. Wojna polsko-polska. Można, zamiast w szacunku dla różnicy zdań, dyskutować zawsze dyskredytując rozmówcę. Niektórzy czują w tym żyłkę rywalizacji, czasem swój jedyny sport. Uproszczenia gonią uproszczenia. Oskarżenia wywołują oskarżenia. Ciosy zadawane na ślepo wywołują kontratak. Zamiast walki o demokrację, o wartości robi się walka z sąsiadem, kumplem czy nawet kimś z rodziny. Robimy sobie wszyscy piekło. W zacięciu ślepniemy, ku uciesze tych, którzy dolewają oliwy do ognia. Zapewne konflikt społeczny odwraca uwagę od tego w jakiej sytuacji teraz wszyscy jesteśmy – od ochrony zdrowia, niespójnego prawa, od kryzysu gospodarki i jeszcze większego kryzysu zaufania społecznego. Warto dostrzegać, że życie w jednym miejscu nie wymaga ciągłej walki każdego z każdym. Słowa powinny pomagać w zrozumieniu się. Życie w jednym miejscu wymaga szacunku dla współmieszkańców choć nie musi oznaczać jednomyślności. Życie w jednym miejscu wymaga też ogromnego szacunku władzy, której zadaniem jest łączyć i stwarzać warunki do lepszego życia wszystkich obywateli. To wymaga mądrości rządzących i szacunku dla kraju, którym się kieruje. Nie lubię słowa władza. Jest zwodnicze. Wielu przewraca w głowach. Lepiej byłoby używać określenia służba społeczna, która wskazuje sedno demokratycznego zarządzania. Nie dajmy postawić w tym sporze jednych przeciw drugim - odpowiedzialność za eskalację i tak trudnej sytuacji nie leży po stronie obywateli. W dyskusjach warto docierać do sedna używając słów, które to ułatwiają. Nie wolno mylić społeczeństwa obywatelskiego z totalitarnym reżimem, wolnej Rzeczypospolitej z Polską Ludową, stygmatyzować słusznych racji i kłamstwa, „nas” i „onych”. I właśnie dlatego mądre i wyważone słowa są dziś tak ważne. Bo to właśnie my ukształtowani przez Prawo Harcerskie powinniśmy wskazywać standardy w tej trudnej i emocjonalnej dyskusji. Co ważne nie powinniśmy się bać naszych słów, nie powinniśmy zostawiać ich tylko dla siebie, powinniśmy swoją odwagą w poglądach tworzyć i pokazywać jakość, też jakość prowadzonej dyskusji. Warto sztuki odkrywania i wymiany myśli uczyć od dziecka. Bo służba, życzliwe dobre słowo dla kogoś z kim się nie zgadzasz, otwartość na człowieka, który stoi obok wzmacnia nasze relacje, ułatwia wzajemne zrozumienie. Słowa zawiści, manipulacje budują mury ale przecież teraz już wiemy, że trudno dłużej wytrzymać zamkniętym w tych murach.
W KRYZYSIE JEST SZANSA
Na to by go nie zmarnować. By wyciągnąć wnioski, wykorzystać jak się tylko da najlepiej. Nadarza się okazja na uczenie w działaniu, szukanie z dorosłymi i niemal dorosłymi członkami organizacji odpowiedzi na najtrudniejsze życiowe pytania, na trening dochodzenia do porozumienia w sporze, na samodzielne myślenie i odważne ale mądre działanie. Bez nienawiści i mówiąc jej wyraźne stop. Pod prąd bierności i obojętności. Obudźmy wrażliwość nie tylko na to co dla nas samych ważne. Wykorzystajmy ten czas wychowawczo – dając własny przykład, pracując z Prawem Harcerskim, stawiając pytania i dając szansę na szukanie własnych odpowiedzi. Prowokujmy na każdym kroku do myślenia, do samodzielności jednocześnie ucząc szacunku dla innych. Popatrzmy na harcerstwo i na sposób w jakim je robimy - w drużynie, hufcu, organizacji. Postawmy sobie pytanie jak to nasze harcerstwo wpływa na kształtowanie przyszłych dorosłych. Czego ich uczymy? Jakie dajemy im wzorce? Wreszcie jak hartujemy ich charaktery? Zróbmy harcerskie próby wodzów w skali makro. Młodszych uczmy uczciwości, samodzielności, odwagi, wytrwałości, umiejętności słuchania, szacunku i życzliwości dla innych, zaradności. Ze starszymi wchodźmy odważnie we współczesny świat dorosłych, w przyszłość, drążąc gdzie tkwi sedno ale zawsze dając im przestrzeń na szukanie własnych odpowiedzi. Harcerstwo najmocniej kształtuje, gdy wykorzystuje sytuacje wychowawcze, też kryzysowe, gdy uczy przykładem, gdy nie płynie z prądem a szuka źródła. Harcerstwo ma być apartyjne ale jednak nie obojętne, nie omijające szerokim łukiem realnych problemów. Ono powinno odważnie wychodzić życiu naprzeciw. Powinno to robić z wyprzedzeniem a to można zrobić głęboko pojmując to co zawarte jest w pozdrowieniu “Czuwaj!” - wyrabiając gotowość do mądrego działania w każdej sytuacji.
Dzisiaj mamy, niezależnie od własnych poglądów, szansę na dobrą lekcję nauki szacunku dla drugiego człowieka, lekcję myślenia i poszukiwania sedna, lekcję prowadzenia rozmowy bez deprymowania innych, lekcję siły i wstawania z kolan gdy się w życiu przewrócimy. To potrzebne jest w każdym życiowym działaniu. Teraz tak mocno dotyka nas deficyt tych lekcji w wychowaniu całych pokoleń. Wreszcie ćwiczmy odwagę i nonkonformizm w wypowiadaniu swoich poglądów, ale zawsze z pełnym szacunkiem dla człowieka który nas słucha. Brak kultury, brak czyjejś klasy nie może oznaczać zwolnienia nas z naszej. Brak zasad jednych nie legitymizuje braku zasad drugich. I choć mamy prawo wymagać od tych co kierują postawy otwartości na człowieka i szacunku dla obywateli, to naszym obowiązkiem jest dawać świadectwo tych postaw wokół siebie. To właśnie dziś wchodzący w dorosłość harcerze szczególnie potrzebują mądrych, “życiowych” przewodników. Potrzebują instruktorskich autorytetów, które nie będą wciskać im swoich poglądów, ale zachęcą do poszukiwania, stawiania pytań i szukania nie zawsze prostych odpowiedzi, zachęcą do obywatelskiej postawy.
Instruktorzy nie tylko powinni dawać przykład, nie tylko powinni wesprzeć młodych w tym trudnym czasie pandemii i wojny światopoglądowej - powinni teraz spojrzeć odważnie i krytycznie na to kogo i jak wychowują. Postawmy sobie odważnie pytania: czy to co robimy i jak robimy buduje człowieka gotowego do podejmowania wyzwań, samodzielnie myślącego, odważnego i wytrwałego w działaniu? Czy kształtujemy człowieka który zawsze szanuje i podmiotowo traktuje innych ludzi? Być może mamy szansę nie tylko na mocniejsze oddziaływanie wychowawcze dziś, być może mamy szansę na weryfikację tego czy dobrze kształtujemy pokolenie przyszłości. Jest teraz doskonały czas, aby wywrzeć dodatkowy nacisk na kształtowanie naszej harcerskiej tożsamości - wzmocnić samodzielne myślenie i kształtowanie własnych poglądów zawsze w szacunku dla poglądów innych ludzi.
Dzisiejsza rzeczywistość pozwala lepiej dostrzec nasze słabości. Stwarza okazję, by z nimi powalczyć. Nie przegapmy tego. Pobudka! Czuwaj!
Jola Kreczmańska
ps. Dziś ta tytułowa "wojna" jest na na wyrost. Mam nadzieję, że zawsze będzie. Ale to też nasze wyzwanie.
Mądry i potrzebny głos. Dziękuję Jolu za niego bo dawno nie czytałem tak potrzebnej, wyważonej i spokojnej diagnozy. Ten tekst powinien "zmusić" (powinienem napisać zachęcić bo to brzmi lepiej, ale czy o brzmienie w tym tekście chodzi...) nas do zatrzymania się choćby na chwilę i przeanalizowania jakimi jesteśmy "wychowawcami", jakie wartości nami kierują gdy występujemy w roli tych co przygotowują innych do samodzielności (dorosłości). Twój tekst powinien być może nawet okazją do "skalibrowania" naszych codziennych życiowych zadań. Powinien być zachętą to "krytycznie-pozytywnego" modelowania naszych społecznych interakcji. Powtórzyłem wiele razy słowo "powinien" świadomie, gdyż w pierwszym "odruchu" wielu z nas ma tendencje do pouczania co prowadzi do odrzucenia nawet mądrych głosów. A tymczasem w tekście Joli nie ma pouczania, nie ma…
Ważne byśmy myśleli - odważnie, bez sztamy, wychodzili myślami poza schematy. I tak działali. Zgodnie z metodą, w oparciu o wartości ale tworząc też odważne działania programowe. I to wcale nie dotyczy polityki a każdego działania. Mały przykład? Pamiętam, że gdy w 2014 a potem w 2015 roku na kursach kadry kształcącej "Ręki Metody" w ramach zajęć ze służby pełniliśmy służbę w ośrodkach dla osób z niepełnosprawnością intelektualną pojawiły się głosy, że to głupie, że "Ręka Metody" zabiera kursantów do ...."wariatkowa". A przecież taka służba wymaga dużej odwagi w ...działaniu, uczy otwartości na inność, przełamuje bariery w zetknięciu z niepełnosprawnością. I dlatego ta forma służby jest tak dobra dla osób dorosłych, bo jest ogromnym przeżyciem, bo jest wymagająca. A …
Obecna sytuacja stanowi wielkie wyzwanie, to pewnik, mam jednak wrażenie, że jak większość społeczeństwa staramy się przejść obok, czekając na powrót "normalności". Obawiam się jednak, że ta nie wróci. Niestety, czy nas o to pytano, czy nie, mamy wojnę i to na wielu płaszczyznach, zdrowia, ekonomii, religii, relacji społecznych. Obojętnie ile mamy lat, ale musimy być świadomi naszej odpowiedzialności w tej sytuacji. Odpowiedzialności za wypowiadane słowa i osobisty przykład jak dajemy. Może warto zadać sobie pytanie, zanim coś powiemy, napiszemy, czy zrobimy czy mieści się to w granicach zakreślonych przez Prawo i Przyrzeczenie. Może wydać się to patetyczne, ale czy naprawdę. Czy naszych czynów, słów nie powinniśmy odnosić do tej "miary". Może wtedy będzie nam jednak łatwiej.…
Odniosę się do Twoich pytań końcowych. Moim zdaniem dzisiaj harcerstwo gdzieś się pogubiło. I nie stało się to teraz podczas szalejącej epidemii. To się dzieje od ładnych kilku lat. Obecna sytuacja polityczno-epidemiologiczna obnażyła bardzo nasze problemy. Każdy będzie na to miał inne spojrzenie i inną receptę. Wydaje mi się, że stale, z różnym natężeniem zaniżamy poprzeczkę, zmniejszamy wymagania wobec samych siebie i wobec naszych podopiecznych. Można by się pokusić i wynotować takie kamienie milowe, które doprowadziły do obecnej sytuacji. Dla mnie jest ich kilka. Najpierw mieliśmy ładnych kilka lat temu wspaniała strategię ( tak mi się wtedy zdawało). Jaka była to była, ale okazało się, że najsłabszym ogniwem było przekazywanie zadań z góry na dół. Na samym dole drużynowy n…
Zapraszam dyskusji. Trudny temat ale wierzę, że tu spokojnie możemy rozmawiać. Niezależnie z której strony na FB tu trafiliście - tu można wymieniać swoje spostrzeżenia.